Gniazdo
Puste rodzinne gniazdo. Chłód, pustka i wspomnienia ściskające w gardło. A On, On przyjeżdża
i uparcie szuka śladów tych, którzy tu żyli.
A może jest inaczej, może wśród wielu bliskich przedmiotów próbuje odnaleźć samego siebie?, może wydaje mu się, że w tym znajomym otoczeniu lepiej rozumie swoje myśli i uczucia?
Odszedł z domu jako nastolatek, ale przyjeżdżał często, szczególnie wtedy, gdy było mu ciężko, gdy nie wiedział, jak dalej postąpić…. Lubił też przyjeżdżać tu z całą rodziną, żeby pochwalić się żoną, dziećmi?… Zawsze było radośnie. Otrzymywali miłość, wsparcie i nabierali sił do pracy w mieście.
A teraz, gdy nikogo już nie ma?
Może teraz przywodzi Go tu tęsknota za dzieciństwem i młodością? Jakaś konieczność, poczucie obowiązku?
A może to wola przodków?
Pamięta dobrze te postacie, twarze. Czasem wydaje Mu się, ze słyszy znajome głosy i wtedy ma nadzieję, że Oni zaraz wrócą, że tylko na chwile wyszli. Rozgląda się, mówi, nawet krzyczy, ale to nic nie zmienia?…
Ma poczucie, ze historia tego miejsca i tych ludzi nie jest jeszcze zakończona. Czeka więc na jej dalszy ciąg? Ale głosy niestety powoli cichną?…
Zawsze będzie tu przyjeżdżał…
Będzie szukał wspomnień…
I z nadzieją będzie pieścił tę najmilszą pustkę…