Czas

 

czas tajemny starzec
złodziej chwil minionych
ryczy wciąż ze śmiechu
jednym każąc czekać
innym trwać… w
bez grzechu.

 

                                 Wiersz z tomiku  pt. w blasku słońca, w poświacie księżyca …                                                                                                                                                                                                                                                                                                             Krzysztofa Jędrzejko

 

               Nigdy nie lubiłem przemijania i nie czuję się dobrze względem upływającego czasu. On wywołuje
u mnie pośpiech i pewnie dlatego nie udaje mi się zmieniać otoczenia na lepsze. Na dodatek zdaję sobie sprawę, że co chwilę jestem bliżej „jakiegoś tam” końca. I chyba  nie tylko ja mam taki problem, skoro Roger Caillois /francuski filozof/ pisze wprost:

 – czas odziera z sił i to z jego powodu wszystko zużywa się, starzeje, zdąża ku śmierci. …

               A Mikołaj Bierdiajew /rosyjski filozof/ dodaje:
– czas to zło, śmiertelna choroba, która zatruwa nas swoim nostalgicznym jadem.

               Tak więc Caillois i Bierdiajew utwierdzają człowieka w przekonaniu, że czas to nieuchronność z jaką przychodzi mu się zmagać, bez szans na zwycięstwo. Zaś cytowany powyżej wiersz Krzysztofa Jędrzejko dodatkowo uświadamia, że poszczególne osoby są w różnej sytuacji względem czasu: jedni „żyją”, a więc „czekają” i z natury rzeczy grzeszą, a inni przekroczyli granicę wyznaczoną przez Opatrzność i mogą już „trwać” w bez grzechu. … Jednych i drugich właściwie dzieli tylko czas. Poeta daje nam do zrozumienia, że to Bóg „rządzi” czasem i to On jest „tajemnym starcem”, i z Nim człowiek toczy odwieczny spór
o przemijanie.

               Tu warto jeszcze dodać, że spór człowieka z Bogiem dotyczy nie tylko przemijania. …

 

               Starzec w powszechnym mniemaniu to postać budząca sympatię, doświadczona, to mędrzec, do którego można zwrócić się po radę. W cytowanym wierszu jest jednak inaczej. Tu „tajemny starzec” jest bezwzględny, apodyktyczny i karzący:

– to „złodziej”, bez skrupułów kradnący chwile i zabierający nam wszystko, co najpiękniejsze;

– nic sobie nie robi z naszych problemów, a na dodatek jeszcze …  „ryczy ze śmiechu”, czyli kpi, szydzi;

– i nie prosi, nie negocjuje, ale nakazuje; jednym każe czekać, a innych już teraz zabiera do lepszego życia. …

 

              Ale nie denerwujmy się, przecież wielu mędrców tego świata uspakaja, sygnalizując, że tak naprawdę od nas i tak nic nie zależy. Min. u Michela Quoista /francuskiego pisarza katolickiego/ czytamy:

– Bóg nie myli się w przydzielaniu czasu. Każdemu daje go tyle, by zrobił to, co On chce by zrobił.

 

               Zdecydowanie lepiej brzmią jednak słowa Jacka Kaczmarskiego, gdy śpiewa:

Czy zbawienie nam, czy piekło!
Byle życie nie uciekło!
Jeszcze będzie czas umierać!
A więc żyjmy tu i teraz.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *