Monthly Archiv: grudzień, 2012

Myśli złote, srebrne, brązowe, śmieszne i …

 

Ten co żyje bez szaleństw,
nie jest taki mądry, jak mu się wydaje.

 

Przeznaczenie istnieje,
to jest nasz kod genetyczny

 

Kobiety wahają się wieczorem i obiecują rano.
Mężczyźni odwrotnie.

 

Życie płata figle,
ale nie każdy umie się tym bawić.

 

O Mulatce:
Taka urocza,
Że myśle czasem,
Aby z nią stworzyć
Kolejną rasę.

 

Kocham piękną dziewczynę
/ekonomistką się mieni/
Ja zaglądam jej w oczy,
Ona mi do kieszeni.

 

 

Toast I

Ziemia pije z księżyca,
Księżyc z nieba soki,
Morze pije z rzek wody,
Z mórz piją obłoki,
Roślina z ziemi pije,
Ziemia pije z nieba,
Wszystko pije bracia moi,
Więc i nam pić trzeba.

 

Toast II

Pewnego razu Pop kąpał się w rzece. Był całkowicie nagi, tylko na głowie miał kapelusz. Nagle zobaczył, że w jego kierunku podąża piękna dziewczyna. Zdążył chwycić kapelusz i zakryć nim wstydliwe miejsce.
Dziewczyna:
– Drogi Popie, czy mógłbyś mnie pobłogosławić? Pop trzymając kapelusz lewą ręką, prawą ją pobłogosławił.
– Drogi Popie, a czy mógłbyś mnie pobłogosławić lewą ręką? Pop trzymając kapelusz prawą ręką, lewą ją pobłogosławił.
– Drogi Popie, a czy mógłbyś mnie pobłogosławić obydwoma rękami? …
I Pop pobłogosławił ją obydwoma rękami…

Wypijmy za siłę, która trzymała kapelusz.

 

 

Dowcipy Włodka Nowaka

 

 

Juhas Jasiek siedzi zamyślony przed szałasem i rysuje coś patykiem na ziemi. Podchodzi baca i pyta go czemu się trapi. Ano widzicie baco, jo się wohom. A cemu się wohos? W zesło niedziele byliśmy z mojom na weselu. Mnie dwa zemby wybili a jo zgwałcili. Teroz zaprosili nas na poprawiny. Moja chce iść, a jo się wohom.

 

Baca ożenił syna i niecierpliwie czeka na wnuków. Mija jednak kolejny rok, a wnuków nie ma. Zaczął więc podpytywać synową o przyczyny. Wicie Tata, ten was Janek jakisi niegramotny. Jak się połozy, to ino puści bąka i zaroz śpi. Wzion Se baca Jaśka na rozmowe, mówi mu o ptaszkach, zajączkach itp… Wreszcie zobaczył owiecke  z baranem. Jasiek, popatrz no, co ten baron robi owiecce?  A wicie Tata, un się pewnie tak wspiął na owiecke, żeby zobocyć, cy tam daly nima lepsy trowy.

 

Baca trzyma teściową nad przepaścią i mówi:
– Mój dziadek to teściową zadźgoł nożykiem, mój ojciec powiesił teściową w stodole, a ja cię gadzino puszczam wolno …

 

Na pustyni jeden z wędrowców do drugiego: już nóg nie czuje. Na to ten drugi: to powąchaj moje.

 

Dwaj Arabowie jadą przez pustynie na wielbłądach. Do oazy jeszcze szmat drogi. Jednemu wielbłąd zaczyna słabnąć. Pyta więc tego drugiego: jak to jest, że twój ma lepszą kondycję, mimo że jedzą to samo i piją z tego samego wodopoju. Na to ten drugi: bo mój jest pojony na zasys. Jak ????.
No kiedy widzę, że za moment przestanie pić, to kopę go w jaja. On wtedy robi: uuuuus …  i zasysa jeszcze parę wiader. Dlatego wody starcza mu na dłużej.

 

 

Żona mówi do męża:
– Pamiętasz scenę z „Nagiego instynktu”, kiedy Sharon Stone, podczas przesłuchania na policji, założyła nogę na nogę?
Tak, pamiętam.
Acha, więc to pamiętasz, łajdaku.
Ale, że dzisiaj jest nasza rocznica ślubu, to zapomniałeś !!!

 

Wraca sześcioletnia córka do domu i pyta mamę:
– Mamo, czy ty i tatuś uprawiacie seks?
Na to zakłopotana matka:
– Córeczko, a co to, według ciebie, jest  seks, bo nie wiem jak ci to wytłumaczyć?
Nie wiesz Mamo? To jest takie całowanie bez majtek.

 

Na egzaminie pisemnym pada pytanie:
– Jaka część ciała człowieka ma możliwość powiększenia się siedem razy?
Po sprawdzeniu profesor komentuje wyniki: panowie otrzymują oceny bardzo dobre. Tak chodziło o źrenicę oka. A Paniom mogę jedynie pogratulować partnerów.

 

Mężatki rozmawiają:
Jak ci leci?
Dobrze, ale ciągle mylę płatki owsiane i płatki mydlane.
I co wtedy?
Mój mąż się bardzo pieni.

 

Mąż do żony wieczorem:
To co? Myjemy tych troje naszych, czy robimy czwarte?

 

Co myśli podczas miłosnego uniesienia:
-dziewczyna o chłopaku: kocha szczerze, czy tylko udaje;
-prostytutka o kliencie: zapłaci, czy będą kłopoty;
-żona o mężu: kazać mu pomalować sufit, czy jeszcze odlozyć rozpoczęcie remontu.

 

Idą dwie kobiety ulicą, jedna liże loda, a druga go gryzie.
Która z nich jest mężatką?
……………………………….
Oczywiście, ta która ma obrączkę.

 

Podaj zdanie, w którym wystąpią wątki: religijny, historyczny, miłosny i obyczajowy.
Może być na przykład takie:
O mój boże / westchnęła hrabina / jestem w ciąży / i nawet nie wiem z kim.

 

40-ka u lekarza:
– Panie doktorze, co robić, mam duże potrzeby seksualne i mąż mi nie wystarcza?
– Musi pani mieć kochanka.
– Ale ja mam kochanka i to mi też nie wystarcza.
– Musi pani mieć dwóch kochanków.
– Ale ja mam dwóch kochanków i to mi też nie wystarcza.
– Musi pani mieć trzech kochanków.
– Ależ panie doktorze, ja mam trzech kochanków i to mi też nie wystarcza.
– Oj to jest pani chora.
– To świetnie panie doktorze. Ratuje pan moją reputację, bo wszyscy wokół mówią, że jestem k…. .

 

Włóczęga u lekarza:
Panie doktorze, stopy mi czernieją.
A myje je pan?
A to pomaga?

 

Wędrują dwa węże po pustyni.
Ciekawe, czy my jesteśmy jadowite? -mówi jeden.
A, co?
Bo ugryzłem się w język.

 

 

 

 

 

 

Największy sukces

Artykuł, który ukazał się w „Echu Dnia” 24 czerwca 2011 roku.

 

Sandomierzanka Agnieszka Świtalska-Nawrocka została brązową medalistką Mistrzostw Europy Kobiet
w Kulturystyce i Fitness, które odbyły się w Rosji.

           

A podjum
Agnieszka Świtalska-Nawrocka /z prawej/
na podium Mistrzostw Europy Kobiet

      

 

W czasie mistrzostw rozgrywanych w rosyjskim mieście Tiumeń Agnieszka Świtalska-Nawrocka wywalczyła brązowy medal w kategorii fitness sylwetkowe do163 centymetrów. Zawodniczka nie kryje radości.

– Rok temu wywalczyłam mistrzostwo Polski w kategorii open. W tym roku udało mi się powtórzyć to osiągnięcie, tym większe, że konkurowałam z młodszymi zawodniczkami. Brązowy medal na Mistrzostwach Europy to mój największy dotychczasowy sukces -podkreśla Sandomierzanka.

SPORTOWY KONKURS
PIĘKNOŚCI
            O swojej konkurencji Agnieszka Świtalska-Nawrocka mówi, ze jest to forma konkursu piękności kobiet umięśnionych. To konkurencja, w której oceniana jest sylwetka, jej umięśnienie, ale liczy się nie duża masa mięśniowa, jak w kulturystyce, a wszechstronność, harmonijność i odpowiednie proporcje.

– Dla sędziów liczą się detale, na pozór drobiazgi, które tworzą harmonijną całość. Ważna jest także barwa skóry, wdzięk osobisty, ogólna prezentacja -mówi Agnieszka Świtalska-Nawrocka.

„Ciągle dążę do doskonałości, do uzyskania jak najlepszej, idealnej sylwetki”         – mówi zawodniczka.

Dążenie do doskonałości to, oczywiście, intensywne treningi. Zawodniczka przyznaje, że bardzo dużo ćwiczy, niemal cały wolny czas spędza w siłowni i sali gimnastycznej.

Oprócz ćwiczeń ważne są predyspozycje genetyczne oraz odpowiednia dieta, związana z ograniczeniami i licznymi wyrzeczeniami.

Agnieszka Świtalska-Nawrocka łączy sportową pasję z pracą zawodową, wraz z mężem prowadzi
w Poznaniu, mieście, w którym mieszka, studio sportu i aerobiku. Ponadto uczy wychowania fizycznego
w szkole średniej. Wcześniej, przez 12 lat, była trenerką aerobiku.

SANDOMIERSKIE POCZĄTKI

Swoją przygodę ze sportem Agnieszka rozpoczęła w rodzinnym Sandomierzu, będąc uczennicą
I Liceum Ogólnokształcącego Collegium Gostomianum. Uczestniczyła wówczas w zajęciach w siłowni przy ulicy Słowackiego, pod okiem Karola Burego. Miejsce to było kuźnią wielkich talentów w fitness
i kulturystyce, mistrzów Polski i Europy.

-Gdy pierwszy raz poszłam na siłownię, posiedziałam tam 3-4 godziny, patrząc na ćwiczących. Byłam pod ogromnym wrażeniem. Ćwiczyła tam między innymi Marzena Jarosz, która stała się dla mnie autorytetem i niedoścignionym wzorem -wspomina zawodniczka.

Agnieszka Świtalska-Nawrocka nie zaprzestała treningów podczas studiów na Akademii Wychowania Fizycznego w Poznaniu i później, po rozpoczęciu pracy zawodowej. Startowała w wielu imprezach sportowych w kraju i za granicą, zdobywając wiele wysokich lokat /w ubiegłym roku uczestniczyła również w Mistrzostwach Europy w Kulturystyce i Fitness w Nowym Sadzie w Serbii/.

Ponadto posiada uprawnienia sędziowskie w zakresie kulturystyki i fitness i jako sędzia II klasy uczestniczy w wielu zawodach rangi mistrzowskiej.

Po studiach została w Poznaniu, ale jej więzi z Sandomierzem nie ustały. Ma w tym mieście rodzinę oraz wielu przyjaciół. Chętnie spędza tu czas wolny od pracy zawodowej. Utrzymuje kontakt z Ludowym Klubem Sportowym, w którym rozpoczynała jako zawodniczka.

-Nadal czuję się związana z siłownią Ludowego Klubu Sportowego. Zwykle podczas pobytu
w Sandomierzu kieruję tam pierwsze kroki -podkreśla zawodniczka.

Podczas zawodów sportowych oraz wywiadów mistrzyni fitness zawsze podkreśla swoje sandomierskie pochodzenie i sandomierskie „początki sportowe”.

Karol Bury, pierwszy trener Agnieszki Świtakskiej-Nawrockiej:

Agnieszka zawsze podkreśla swoje związki z Sandomierzem, w wywiadach powtarza, że tutaj zaczęła karierę sportową i ukształtowała się jako zawodniczka. Pod moją opieką zdobyła dwa medale mistrzostw Polski
w kulturystyce. Potem, gdy poszła na studia, straciliśmy kontakt. Spotkałem ją po kilku latach na Mistrzostwach Polski w Kulturystyce, jednych z ostatnich, w jakich braliśmy udział jako klub. Agnieszka sędziowała zawody. Powiedziała mi wtedy, że nie zrezygnowała ze swoich sportowych ambicji, zapowiedziała, ze jeszcze wystartuje
i odniesie sukces. Odpowiedziałem, ze w to wierzę, ponieważ znam jej upór i pracowitość. Agnieszka zawsze wyróżniała się świetną sylwetką. Miała zdecydowanie lepsze predyspozycje do fitnes niż do kulturystyki. Decydującą rolę odgrywa jej osobowość i cechy charakteru -twardość i konsekwencja.. Agnieszka zawsze była niesamowicie ambitna. 

                                                                                    

                                                                                    Małgorzata Płaza    

                                                                                    plaza@echodnia.eu           

js. (10:11)

Nakarm swój mózg

 

               W czasie Świąt Bożego Narodzenia /2010/ wypowiedziałem „kołaczącą” mi w głowie myśl, że jeśli już muszą dotykać człowieka jakieś niedomagania, to lepiej, jeśli dotyczą one fizyczności, niż rozumu. Z tymi pierwszymi można sobie poradzić, jakoś się wspomóc … laską, okularami, aparatem słuchowym, … natomiast w przypadku zaburzeń umysłu, takich możliwości nie ma. Moja żona podchwyciła tę myśl i od tej pory, przy różnych okazjach, systematycznie potwierdzamy trafność tego spostrzeżenia.

 

               A cały ten problem wiąże się z mózgiem, bo to on jest siedliskiem inteligencji, pamięci, rozumu i emocji. Ilość neuronów, czyli komórek nerwowych, z których składa się mózg i cały układ nerwowy,
w zasadzie ustalana jest przy urodzeniu i później już 
niewiele da się z tym zrobić. Mało tego,
w przeciwieństwie do:

– komórek przewodu pokarmowego, reprodukujących się co dwa lub trzy dni,
– czerwonych krwinek wymieniających się co trzy, cztery miesiące,
– czy nawet komórek tkanki kostnej mającej zdolność reprodukcji w odstępie od dwóch do pięciu lat,

neurony podlegają regeneracji w bardzo ograniczonym zakresie. Zniszczone, na przykład przez uraz czy zatrucie alkoholowe, giną bezpowrotnie. Do niedawna uważano nawet, że nowe komórki nerwowe
w ogóle nie mogą powstawać. Dopiero pod koniec XX wieku wykryto, że neurony mogą być wytwarzane u młodych, rozwijających się organizmów, a także w mózgu dorosłych ludzi, zwłaszcza
w obszarze zwanym hipokampem, zaangażowanym w uczenie się i pamięć.

 

               Słusznie mówi się, że mózg to najbardziej złożona spośród żyjących we wszechświecie struktur, która ma za zadanie sterowanie wszystkimi funkcjami organizmu człowieka. Choć jego masa wynosi około 1400 gramów, stanowiąc zaledwie 2% wagi ciała, to aby dobrze funkcjonować, pochłania 20 % dostarczanych organizmowi składników energetycznych oraz 20 % wdychanego tlenu. Takie ilości mogą być prze zeń przyjmowane i zużywane dzięki silnemu ukrwieniu. Trudno sobie wyobrazić, ale
w ciągu minuty przetacza się przez mózg około jednego litra krwi, dostarczającej substancje odżywcze oraz tlen.

               Niestety, w miarę upływu czasu komórki nerwowe kumulują produkty przemiany materii. Jest to wynikiem działalności cząsteczek znanych powszechnie jako wolne rodniki. Niszczą one ściany komórek powodując ich gorsze funkcjonowanie, a nawet ich obumieranie. W konsekwencji powoduje to stopniową utratę pamięci, zmiany osobowościowe i starzenie się całego organizmu, a w wielu przypadkach jest także przyczyną udaru lub raka mózgu.

               Z tego względu warto dbać o swój mózg, to znaczy tak go odżywiać i wspomagać, aby służył jak najdłużej. Jednak jeśli głębiej wejść w problem, to okazuje się, że nie jest to sprawa łatwa, bowiem badacze nie są zgodni w poglądach. Pewnym jest jednak to, że bez wystarczającej ilości i jakości pożywienia oraz odpowiednich bodźców, mózg nie wyprodukuje nawet pojedynczej myśli. No i jeszcze jedno; na poprawienie kondycji intelektualnej człowieka zawsze jest odpowiednia pora, a nawet mając więcej lat, tych zabiegów powinno być więcej i są one jeszcze bardziej nieodzowne.

 

            W takim razie, co potrzebne jest mózgowi?

– Mówi się, że: witaminy, minerały, aminokwasy glukoza i tlen, wszystko to w określonych proporcjach, z koniecznym towarzystwem kwasów tłuszczowych omega 3 i omega 6. Wymienia się, że w dobrym dla mózgu menu powinny znaleźć się: awokado, banany, chuda wołowina, drożdże, brokuły, brązowy ryż, ser, jaja, mleko, kurczak, orzechy, łosoś, soja, szpinak, fasola, tuńczyk i jogurt. 

– Natomiast mózgowi nie służy monotonia, …  tak w życiu jak i na talerzu.

Jedzenie na okrągło tych samych pokarmów to pierwszy krok do poważnych niedoborów potrzebnych składników. Tak samo jak i przebywanie ciągle w tym samym miejscu i wśród tych samych ludzi. Taka sytuacja męczy, zobojętnia i nie dostarcza potrzebnych impulsów. Natomiast najbardziej szkodliwymi substancjami są: alkohol, barwione sztuczne napoje, syropy, biały chleb, cukry, utwardzane tłuszcze typu margaryna i sztuczne słodziki.

               Tradycyjnie, dla utrzymania dobrej kondycji intelektualnej, zalecane są: praca twórcza, rozwiązywanie problemów, różnego rodzaju gry i zabawy intelektualne oraz treningi mentalne,
a także gimnastyka mózgu.

 

               Na podstawie najnowszych badań neurobiolodzy uważają za mało znaczące dotychczasowe metody żywienia i dbania o mózg, . Wskazują natomiast inne czynniki, które mogą naprawdę zwiększyć naszą sprawność umysłową.  

Są to:

– edukacja muzyczna
– stymulacja prądem
– silne światło
– flawonoidy
– ćwiczenia fizyczne

 

               1. Badania wykazały, że po 15 miesiącach gry na instrumencie ośrodki słuchowe i ruchowe
u dzieci są znacznie lepiej rozwinięte niż u ich niemuzykujących kolegów. Zawodowi muzycy mają też więcej istoty szarej w obszarach, które są odpowiedzialne za percepcję słuchową, procesy wizualno-przestrzenne i kontrolę ruchową. Ci, którzy zaczęli się kształcić muzycznie przed siódmym rokiem życia, mają grubsze ciało modzelowate, czyli pasmo włókien nerwowych odpowiedzialnych za wymianę informacji pomiędzy półkulami mózgu. Istnieją nawet dowody na to, że wczesna edukacja muzyczna zwiększa poziom IQ. U
prawianie muzyki, a zwłaszcza nauka gry na instrumencie jest znakomitym czynnikiem prorozwojowym mózgu, ale powszechnie wiadomo, że edukacja muzyczna to także inne działania, jak min.: śpiewanie, taniec oraz zabawy ruchowe przy muzyce. Te formy posiadają równie dużą wartość utrzymywania kondycji intelektualnej i należy stwarzać warunki do ich uprawiania.

 

               2. Aby pobudzić neurony do wydajniejszej pracy potrzeba zaledwie 1 do 2 miliamperów prądu. W zależności od tego gdzie są przykładane elektrody, można poprawić różne funkcje poznawcze, w tym min. koncentrację i percepcję wzrokową. Urządzenia do tDCS /transcranial direct current stimulation/, czyli zwiększania sprawności mózgu przy zastosowaniu prądu, są obecnie dość rozbudowane i dostępne tylko w wysoko specjalistycznych ośrodkach prowadzących badania, ale przewiduje się, że już niedługo będą się mieściły w niewielkich kasetkach i można je będzie używać także w domach i szkołach. Jest to bowiem metoda bezpieczna, nie oddziałująca bezpośrednio na neurony, lecz jedynie sprawiająca, że są one bardziej aktywne.

 

               3. Skuteczną metodą poprawiającą sprawność naszego umysłu, ma też być zastosowanie światła i to takiego, które nie ma nic wspólnego z procesem widzenia. Podczas prowadzonych eksperymentów stwierdzono, że jaskrawe światło dzienne poprawia logiczne rozumowanie i czas reakcji. Wykryto także, że silne światło, zwłaszcza w kolorze niebieskim, zwiększa aktywność pnia mózgu, który ma związek z czujnością i czynnościami poznawczymi.

 

               4. Najnowsze badania wykazały, że dotychczas polecane substancje, mające żywić mózg, spośród których najsłynniejszymi są kwasy tłuszczowe omega-3, mają niewielkie znaczenie. Przedmiotem zainteresowania uczonych stały się natomiast flawonoidy, związki organiczne pochodzenia roślinnego, występujące w niektórych owocach, przede wszystkim w jagodach i czarnych porzeczkach, a także w cytrusach, kolorowych warzywach, kaszy gryczanej, oliwie z oliwek, kakao, zielonej herbacie
i czerwonym winie. Flawonoidy konsekwentnie uwzględniane w codziennym żywieniu, mogą prowadzić do poprawy pamięci, chronią przed zwyrodnieniem mózgu, poprawiają koncentrację i utrzymują
w aktywności szlak biochemiczny, który zwiększa ekspresję genów związanych z pamięcią. Mogą też podnieść poziom białka neurotroficznego BDNF /brain-derived neurotrophic factor/, które odgrywa ważną rolę w procesach uczenia się i zapamiętywania. Flawonoidy mają także wpływ na układ krążenia, obniżają bowiem ciśnienie krwi i zwiększają elastyczność naczyń krwionośnych, przez co zwiększają dopływ krwi do mózgu, a to korzystnie wpływa na wydajność tego narządu.

 

               5. Prawie dwadzieścia pięć wieków temu Arystoteles powiedział, że nic tak nie niszczy organizmu, jak długotrwała bezczynność fizyczna. Wiek XXI sprzyja unikaniu wysiłku:  

– poruszamy się samochodem lub autobusem, nawet, gdy nie ma takiej konieczności,
– korzystamy z windy
– i lubimy prowadzić siedząco- leżący tryb życia.
Poza tym nauczyliśmy się oddychać niestarannie, to znaczy płytko i szybko.
Tymczasem ćwiczenia fizyczne, zwłaszcza ruch na świeżym powietrzu, zwiększa dopływ utlenionej krwi do mózgu, co od zaraz poprawia jego pracę.

                Badania wykazują, ze osoby prowadzące sportowy tryb życia, mają gęstszą sieć naczyń krwionośnych zaopatrujących neurony. Wynika to z faktu większego stężenia u nich substancji chemicznych, odgrywających ważną rolę w procesach uczenia się i wpływających na wzrost śródbłonka naczyniowego, wspomagającego powstawanie nowych naczyń krwionośnych. Naukowcy podkreślają jednak fakt, że ćwiczenia winny być dostosowane do wieku i możliwości organizmu, bowiem nadmierny wysiłek niczemu dobremu nie służy, a wręcz przeciwnie, daje efekt odwrotny od zamierzonego. Poza tym umiarkowany trening spowalnia spadek formy fizycznej związany z przybywaniem lat, co ma również olbrzymie znaczenie dla człowieka.

 

               Mózg jest podstawowym narzędziem nauki, pracy, … i superkomputerem utrzumującym nasz organizm przy życiu. Niezwykle ważnym jest aby mieć świadomość nie tylko konieczności chronienia go przed urazami, stresem i toksynami, które zabijają neurony, ale także wiedzieć jak o niego dbać. 

Źródła:

1. Daniel G. Amen -„Zadbaj o mózg”, Rebis 2007,

2. Helena Thomson -„New Scientist”, Tribune Media Services 2010, artykuł

    publikowany w polskiej prasie naukowej pod różnymi tytułami, min.”Siłownia

    dla mózgu”

3. Artykuły i publikacje z polskiego internetu.