Zwierzoroślinnik czyli światłożerca
Moja Babcia Jagosia, która gdyby żyła miałaby 125 lat, opowiadała, że w okresie jej dzieciństwa
i młodości włóczyło się po wsiach wielu dziwnych ludzi. Były to „baby i dziady” po prośbie, rzemieślnicy różnych profesji, artyści /kuglarze/, ludzie szukający zarobku, pielgrzymi, a także kobiety powłóczne, złodzieje, przestępcy uciekający przed karą itp.
W miejscowościach, na wschód od Jędrzejowa, przemieszczał się od domu do domu Jędrek, gaduła i bajarz, który przepowiadał min. nadejście takich czasów, kiedy to:
– w Warszawie będą grać, a w Rakowie tańcować
– i trudno będzie odróżnić babę od chłopa, bo kobiety zakładać będą „portki”, a mężczyźni nosić długie włosy.
Ludzie uważali Jędrka za nie bardzo mądrego, śmiali się z Jego „gadek”, a nie jeden stukał się znacząco w czoło lub machał lekceważąco ręką. Ale interesowali się tym co mówił, a i na kawałek chleba oraz miskę żuru w wielu domach mógł liczyć.
Czas upływał …
Babcia żyła 91 lat. Doczekała się najpierw „głośnika”, później radia, a z czasem także kolorowego telewizora. Nasłuchała się też muzyki wykonywanej daleko od Jej domu i naoglądała kobiet w spodniach oraz mężczyzn z długimi włosami. I nadziwić się nie mogła, w jaki sposób ten „głupawy” Jędrek tak to wszystko przewidział.
Wspomnienia Babci pochodziły z około 1900 roku, a więc z okresu, kiedy to Włoch Guglielmo Marconi, współtwórca radia, dokonywał udanych prób przekazu i odbioru fal radiowych. Najprawdopodobniej włóczęga Jędrek słyszał o owych eksperymentach na którymś z „pańskich dworów” i powtarzał to później wędrując po wsiach.
Odkrycia naukowe szybko zmieniają świat i nasze życie:
– nowe źródła energii,
– loty w kosmos,
– internet,
– telefonia komórkowa,
– GPS
…..
Żyjemy w okresie permanentnej rewolucji naukowo technicznej i trudno sobie wyobrazić, co spotka nas w kolejnych latach. Wiele wskazuje na to, ze nasze otoczenie zmieni się w miarę osiągania coraz większych umiejętności wykorzystywania taniej i bezpiecznej energii słonecznej. Spowoduje to szybki rozwój zaniedbanych obecnie rejonów świata, jak na przykład Afryki, która ma szansę stać się terenem budowy elektrowni słonecznych zaopatrujących w energię min. Europę.
Badacze przewidują, że nastąpi szersze wykorzystanie zjawiska fotosyntezy. Obecnie fotosynteza dotyczy tylko roślin i niektórych bakterii. W jej procesie, dzięki energii słonecznej, z wody
i dwutlenku węgla powstaje cukier prosty czyli glukoza oraz tlen. Ma to ogromne znaczenie dla ekosystemów ziemskich, bo dzięki temu powstaje materia organiczna, z której korzystają ludzie, zwierzęta i grzyby, a więc organizmy, które same nie potrafią produkować pokarmu. Poza tym dwutlenek węgla będący produktem oddychania, nie gromadzi się w atmosferze ziemskiej, lecz zużywany jest
w procesie fotosyntezy, w wyniku której uzupełniane są zasoby niezbędnego do życia tlenu.
Niezwykłym osiągnięciem nauki będzie ukształtowanie zwierząt zdolnych do fotosyntezy. Wymagać to będzie daleko idących zmian DNA, co stanowi niezwykłe wyzwanie dla inżynierii genetycznej. Z perspektywy współczesnych wyobrażeń, istoty zdolne do fotosyntezy można określić „zwierzoroślinami”, albo inaczej „światłożercami”.
Tak mogą wyglądać przyszli światłożercy -na podstawie grafik zamieszczonych
w magazynie „Fokus” nr 3/186 z marca 2011 roku
Można przewidywać, że w przyszłości także człowiek będzie zdolny do fotosyntezy, a więc będzie mógł się posilać energią słoneczną.
Nieustannie doskonalony będzie internet, który stanie się wszechobecny, a dostęp do informacji nie będzie stanowił żadnego problemu. Warto też podkreślić, że wyciąganie z kieszeni smartfona czy tabletu nie potrwa długo, bo już obecnie armia amerykańska stosuje okulary z menu widocznym tylko dla użytkownika, obsługiwane ruchami źrenic. Możemy się więc spodziewać, że wkrótce pojawią się np. szkła kontaktowe spełniające taką samą rolę. Jeśli więc np. znajdziemy się w nie znanej sobie okolicy i będziemy chcieli coś załatwić, to sprawa będzie o wiele prostsza niż obecnie. Źrenicami wybierzemy w menu odpowiedni namiar, skierujemy wzrok przed siebie i już dostrzegać będziemy informację, gdzie mieści się potrzebna nam instytucja i którędy do niej trafić, a także do którego pomieszczenia się udać, który urzędnik załatwi naszą sprawę, a nawet jak długo potrwa ta operacja. Jeśli zajdzie potrzeba to zaprogramujemy się i odpowiednie znaki wskażą nam także drogę do ważnych obiektów kultury, zabytków, restauracji itp.
Niezbędny tez będzie rozwój nowych dziedzin wiedzy, jak chociażby związanych z zamianą energii słonecznej na łatwiejsze do przechowywania i wykorzystania formy.
Będzie fajnie …
Ale póki co, wracajmy do naszej rzeczywistości.