Urządzanie państwa …
O Konstytucji III RP uchwalonej przez Zgromadzenie Narodowe w kwietniu 1997 roku i zatwierdzonej przez referendum ogólnonarodowe 25 maja 1997 roku.
Pisałem już wcześniej, że jestem zwolennikiem dokonania zmian w Konstytucji, bowiem minęło 16 lat od jej uchwalenia i obowiązywanie tego najważniejszego aktu prawnego wskazuje na potrzebę uściślenia lub zmiany części zapisów, a co za tym idzie udoskonalenie funkcjonowania wielu instytucji państwa.
Na początek opowiadam się za:
– Wprowadzeniem okręgów jednomandatowych.
Wybierając posłów i senatorów będziemy mogli wreszcie głosować na konkretnych kandydatów, a nie na partie polityczne. To uchroni od nadmiernego upartyjnienia państwa i sprawi, że wybierzemy ludzi mądrych i cieszących się autorytetem.
– Ustanowieniem silnego ośrodka władzy wykonawczej.
Nie ma wątpliwości, że to rząd powinien sprawnie rządzić i w pełni odpowiadać za kraj. Naturalnym zabiegiem winno być ograniczenie roli prezydenta i wybieranie osoby na to stanowisko przez Zgromadzenie Narodowe. Układ taki nie będzie niczym nowym, bo jest już sprawdzony w wielu krajach
i rządzenie na tym nie ucierpiało.
– Zmniejszeniem liczby posłów i senatorów, a także radnych.
Ludzi władzy w naszym kraju jest tak dużo. Pewnie dlatego zajmują się głównie sobą i brakuje im czasu na rozwiązywanie problemów społecznych. Nadmierna liczba rządzących sprawia też, że podziewa się „gdzieś” służebność polityków wobec wyborców. A poza tym będzie taniej i bardziej odpowiedzialnie.
– Stworzeniem możliwości wprowadzenia euro.
Konstytucja RP mówi o „polskim pieniądzu”, za który odpowiada NBP. Nowe zapisy konstytucyjne winny stworzyć warunki do wprowadzenia euro w najodpowiedniejszym dla Polaków czasie.
– Określeniem stanowisk politycznych.
Chodzi tu o stanowiska obsadzane przez partie polityczne zwyciężające w wyborach, w odróżnieniu od urzędniczych, na których nie należy zmieniać obsady. Trzeba też stworzyć poprawić system przygotowywania ludzi do sprawowania władzy, pełnienia poszczególnych funkcji.