Sandomierz, Sandomierz
Kiedyś /0k, 1980 roku/ gdy bardziej na serio zajmowałem się muzyką, dla dziecięcego zespołu wokalnego przygotowałem tekst i muzykę piosenki „Sandomierz, Sandomierz”. Z satysfakcją słuchałem później jak śpiewał ją mój zespół, a także dzieci z innych szkół. Zamieszczam ją teraz na „stronie”, aby zachować od zapomnienia. Może ktoś, kiedyś zechce ją zaśpiewać.
Kiedy w wiślanej fali płyną blaski księżyca,
Śpiewa łąka i pole, tętni życiem ulica.
Usiądź w otwartym oknie, słychać świerszcze w zaroślach,
Popatrz gwiazdy znajome, mówią ci.
Ref.
Sandomierz, Sandomierz, tysiącletni gród.
Ze wzgórza spogląda nasz słowiański trud.
Przepasany wstęgą najpiękniejszej z rzek,
Idzie z dni prastarych, po swój nowy wiek.
Kiedy ranek się budzi i ptak koncert zaczyna,
Poweselał świat cały, już zakwitła kalina.
Biegnij uliczką stromą, szukać miłej przygody.
Z wieży spiżowe dzwony grają ci.
Ref. …
Panie Dyrektorze
pamiętam jak uczyliśmy się tej piosenki w ramach X wieków Sandomierza
druga zwrotka wówczas brzmiała:
Kiedy rano w zieleni, słońce uśmiech rozsiewa
kiedy w naszych ogrodach, ptak piosenkę zaśpiewa
wita czarem i echem, dawnych minionych epok
dnia współczesnego biegiem wita nas
tejdrugiej/ trzeciej nie znałem 🙂
chętnie wykorzystam w nagraniu które powstaje
Serdecznie Pozdrawiam
Kamil
Cześć, Witam Cię,
Myślałem, że tego już nikt nie pamięta, a okazuje się, że pamięć uczniów jest niezawodna. Dziękuję Kamilu za to przypomnienie, rzeczywiście, tak to było. Dla wykorzystania piosenki w powstającym nagraniu masz moje wsparcie i upoważnienie. Wszystkiego dobrego dla Ciebie i najbliższych. JŚ.